piątek, 8 maja 2015

Rozdział 26

                                  Dedykuję Misi Ferro


*Ludmiła* Muszę czym prędzej porozmawiać z ciotką i wujkiem. Po 5 minutach doszłam do domu weszłam do gabinetu ciotki.
-Ciociu....
-Tak?
-Wiem ze ty i wujek mnie kłamaliście
-Ale w jakim sensie?
-Moja mama żyje
-Tak Maria żyje
-Czemu mię oszukaliście?
-Chcieliśmy cię chronić
-Chronieni to odebranie mnie od mamy?
-Twoja Matka wychowywała się w patologicznej rodzinie
-Wiesz ta rozmowa nie ma sensu.
Po wyjściu z gabinetu pobiegłam do swojego pokoju wzięłam telefon i zadzwoniłam do Marii Po skończonej rozmowie od razu zaczełam się pakować. Po godzinie przyjechała Maria i zabrała mnie do siebie  do domu. Gdy dojechliśmy na nie znaną dzielcę moim oczą ukazał się oto ten dom:

-Podoba ci się twój nowy dom?
-Tak........Jest piękny
Wysiadłam z samochodu a następie skierowałyśmy się do środka.
Moim oczą ukazał się jeden z salonów a obok schody
Weszłam do drugiego salony wyglądał tak
Po wyjściu z salonu skierowałam się w stronę kuchni .
Poszłam w stronę schodów weszłam na piętro a następnie poszłam do pieszego pokoju.Okazało się ze to sypialnia Mamy i Taty.

Wyszłam z ich sypialni weszłam do następnego pokoju z napisem Ludmiła.
Drzwi obok znajdowała (w moim pokoju) garderoba.

Za ścianą był pokój Francesci wyglądał tak
Przed ostatni pokój na tym piętrze należał do Leny
A ostatni do Cami
Na kolejnym piętrze były łazienki.
Jedna należała do mnie 
 Druga do Fran


Trzecia do Cami 
A czwarta to Leny 
I łazienki dla gości i dla rodziców 



Na kolejnym piętrze można było znaleźć pokoje gościnne


Po obejrzeniu domu zeszłam na dół skierowałam się do kuchni gdzie była mama 
-Idz się przebrać bo zaraz goście przyjdą 
-Dobrze 
Poszłam na górę a następnie weszłam do pokoju i garderoby.
Po długiej debacie z mózgiem wybrałam to.
* Maria *
Gdy usłyszałam dzwonek od razu podeszłam do nich żeby je otwórzyc.Zaprosiłam moich gości do środka.
Po chwili na dół zeszła Ludmiła.
-Ludmiła poznaj Jana.
-Miło mi cię poznać.
* Natalia*
Postanowiłam spotkać się z Larą i Lu.
Spotkałam się tylko z Larą bo Lu nie było ani w domu ani u Federico ani w resto.Postanowiłyśmy do niej zadzwonić ale ona nie odbiera.
* Maria *
-Lu a może zapoznasz Jasia ze swoimi przyjaciółmi?
-Tak
*Jaś*
Właśnie idę z Ludmiłą poznać jej przyjaciół.Weszliśmy do jakiejś kawiarenki co się orientuje to chyba Resto Bar czy jakoś tak.Podeszliśmy do jakiegoś stolika gdzie siedziała 10 osób.
*Lara *
Właśnie podeszła do nas Lu z jakimś chłopakiem
-Ludmiła gdzie ty byłaś?
-Byłam w domu mojej mamy
-A kto to?
-Poznajcie Jasia
-To twój brat?
- Nie to syn przyjaciółki mojej mamy
-Aha
*Federico*
Po raz kolejny mam być zazdrosny?Przecież widzę jak ten Jasiek patrzy na moją ukochaną Ludmile.
*Lara*
Właśnie Fran Viola Cami Leon Diego Brodway poszli do domu zostałam ja Lu Naty Jaś Fede Marco I Maxi.
*Marco *
-Wiecie co ja już idę do domu
-Pa
Idę z Larą ponieważ ja odprowadzam do domu.
* Federico *
- Lusiu skarbie odprowadzić cię do domu?
- Nie dziś wracam do domu z Jasiem
*Naty*
-Ja juz idę do dom
-Naty to ja ciebie odprowadzę
*Kolejny dzień *
*Ludmiła *
Wstałam o godzinie 8.00 podeszłam do garderoby wybrałam to.Zeszłam na dół tam spokałam mamę i tatę
W trójkę zjedliśmy śniadanie.Po 15 minutach rodzice pojechali do pracy.Po 35 minutach ktoś zadzwonił do drzwi.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
I oto jest rozdział 26
A w nim
Wyprowadzka Lu
Poznanie Jana Dąbrowskiego
i
Zazdrość Fede
Pozdro Nicol



3 komentarze:

  1. Boski<3
    Ona żyje?? XD
    Czekam na next xD
    Besos
    PS dzięki za dedyk_D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Óprucz matki Lu żyje jeszcze jej ojcec.
      Next będzie w środę jak wrócę z wycieczki to będzie we wtorek
      😘

      Usuń
  2. Hej :) Jestem nową czytelniczką... Cudowny Blog.... Chyba zostanę tu już na zawszę xD
    Ciao :*

    OdpowiedzUsuń